Skip to content Skip to sidebar Skip to footer

Coraz więcej chętnych na kredyty hipoteczne

Trzeci kwartał 2025 był zdecydowanie okresem ożywienia na rynku nieruchomości. Seria obniżek stóp procentowych spowodowała, że Polacy ruszyli na zakupy. Z danych BIK wynika, że we wrześniu br. banki przyjęły prawie 40 tys. wniosków o kredyty mieszkaniowe, co oznacza, że popyt na kredyty jest dziś o ponad 40% wyższy niż rok temu i aż czterokrotnie wyższy niż w roku 2022.

Sytuacja sprzyja kredytobiorcom

Na rynku nieruchomości widać wyraźne ożywienie, a chętnych na kredyty hipoteczne jest coraz więcej. Obniżki stóp procentowych oraz wzrost wynagrodzeń poprawiają zdolność kredytową Polaków, dzięki czemu popyt na kredyty rośnie. Z danych BIK wynika, że we wrześniu 2025 r. banki przyjęły prawie 40 tys. wniosków o kredyty mieszkaniowe. Popyt na kredyty jest o ponad 40% wyższy niż rok temu i aż czterokrotnie wyższy niż w roku 2022.

Rosnący popyt na kredyty mieszkaniowe może jednak wpłynąć na dalszy wzrost cen nieruchomości, co może ograniczyć dostępność mieszkań dla mniej zamożnych Polaków. Nie ulega więc wątpliwości, że polski rynek nieruchomości pozostaje w fazie dynamicznych zmian.

Czynnikiem, który może ograniczyć popyt, jest przede wszystkim niepewność geopolityczna spowodowana sytuacją w regionie, wojną w Ukrainie i utratą poczucia bezpieczeństwa. Ewentualne pogorszenie sytuacji mogłoby skłonić Polaków do większego oszczędzania i tym samym odłożenia decyzji o zakupie nieruchomości.

Polacy pożyczają nie tylko częściej, ale i więcej

Analizy pokazują, że Polacy nie tylko składają więcej wniosków o kredyt, ale też wnioskują o coraz wyższe kwoty. Średnia wartość zaciągniętego kredytu sięgnęła niemal 468 tys. złotych, co oznacza wzrost o około 8,5% w porównaniu do ubiegłego roku. Jeszcze niedawno, gdy rosły wartości kredytów, banki często wydłużały też okres spłaty.

Obecnie jednak sytuacja wygląda inaczej – mimo że kwoty rosną, czas spłaty nie wydłuża się, a czasami nawet lekko się skraca. Średnio okres kredytowania wynosi obecnie około 23 lata. Wyraźnie widać więc, że zdolność kredytowa Polaków się poprawia. Ma to związek ze wspomnianymi wcześniej obniżkami stóp procentowych, które obniżają koszt obsługi zobowiązania oraz rosnącymi wynagrodzeniami.

Popyt rośnie, a co z cenami i podażą?

Spadki cen transakcyjnych widać tak naprawdę tylko na rynku wtórnym. Chcąc szybko sprzedać nieruchomości, sprzedający obniżają ich ceny nawet o 10-15%. Na rynku pierwotnym deweloperzy raczej nie obniżają cen, ale stosują promocje: oferują miejsce garażowe lub komórkę lokatorską w pakiecie.

Nie ma więc co liczyć na spadek cen, w szczególności teraz, gdy akcja kredytowa rośnie. Co więcej, przy obecnym tempie sprzedaży wystarczy kilka kwartałów, aby zredukować nadwyżkę podaży. W takiej sytuacji może dojść do niedoboru nieruchomości, co z kolei ponownie podniesie presję na wzrost cen. Należy również pamiętać, że w tym roku liczba nowych rozpoczętych inwestycji i wydawanych pozwoleń na budowę jest o ponad 30% niższa niż rok temu. Problem na rynku może pojawić się więc już w pierwszym półroczu 2026, jeśli popyt będzie nadal wysoki, a podaż zostanie wyczerpana.

Napisz komentarz